czwartek, 11 października 2007

Amsterdam :)

No i jestem w miescie wolnej "trawy" i czerwonych latarni! Decyzja o wyjezdzie byla blyskawiczna, ale warto!! miasto robi wrazeine, ma specyficzny klimat, piekne budyneczki i zewszad mozna poczyc specyficzny aromat:) Poczatek podrozy mielismy bardzo udany. Okazalo sie, ze nasz pociag nie jedzie na dworzec centralny, tylko na poludniowy, zaczepilismy Holenderke, czy moze nam pomoc- wszytsko nam wytlumaczyla, kupila bilety, podjechala z nami kawalek i dala kilka dobrych rad:) Potem dotarlismy do naszego hostelu- White Tulip- moze byc. Lokalizacja jest interesujaca, przy samej dzielnicy czerwonych latarni....jak wygladamy przez okno, to mamy widok na z jednej strony na kosciol, a z drugiej na jedna z pierwszych uliczekw dzielnicy:) nawet jakbysmy nie chcieli, to musielibysmy odwiedzic te dzielnice. No ale my oczywiscie juz wczoraj wieczorem zrobilismy sobie spacerek. Ciekawe miejsce. Panie sobie stoja w oknach i stoja i sie reklamuja i czekaja na "ksieciuni", ciekawe ile moga z tego wyciagnac na tydzien....Zdazylismy juz zaliczy kolejny obowiazkowy punkt podrozy- Coffe Shop- hehe , fajnie bylo! Dzis robimy sobie kulturalny dzien- idziemy zwiedzac muzea! Jeden z moich kompanow nie zwlekl sie jeszcze z lozka, trzeba mu zrobic druga pobudke;)

3 komentarze:

ms_olga pisze...

A co zamówiliście w Coffee Shop? ;)

Paulinka pisze...

ja mam lepsze pytanie: ta dzielnica czerwnocych latarni przypomniala mi w******* Doriss.... :D jak sie tam czulas kotku?

daretka pisze...

odp na pierwze pyt,niektorzy wzieli tez kawe, ja fante:)

co do Paulinki: nie mam pojecia o czym mowa? jasniej prosze:)