wtorek, 9 października 2007

Osobliwosci....



A teraz bedzie troche o dziwnych rzeczach:)

W ostatnia niedziele wrzesnia w Goettingen odbywal sie Ganselieselfest, czyli swieto na czesc Gesiareczki. Z tego powodu byly otwarte sklepy w miescie w niedziele( co naprawde jest wyjatkowe) a na rynku bylo mnostow ludzi i dzialo sie "conieco". Mozna np.bylo sie ostrzyc na ulicy i to niedorgo:) wiec to nie jest tak,ze na kazdym skrzx\yzowaniu w niemczech znajduje sie fryzjer na powietrzu, to bylo WYJATKOWE. Jednak nie skorzystalam- zapuszczam wlosy;) ciekawe jak dlugo wytrzymam w tym postanowieniu?!





Kolejna ciekawa informacja. Od Weroniki dostalam ( na spolke z Antonio) czekolane milke! i tu niespodzianka, otoz podobno jest to rosyjska czekolada i na opakowaniu jest napisane: "bez alkoholu"...czy to takie dziwne???byc moze wszystkie " rosyjskie slodycze zaweiraja alkohol, a ten wyjatkowo nie!! warto umiescic informacje na opakowaniu;)





W poniedzialek wieczorem wybralismy sie do pubu, ktorego nazwy niestety nie pamieta, ale to nie jest chyba istotne. Zauroczyla mnie jednak lazienka!! Tez taka chce! Czarno-biale zdjecia na sciane- klimatycznie! moglabym tam spedzic caly wieczor, ale na gorze odbywala sie niezywkle interesujaca rozmowa polsko- niemiecka na temat rozbiorow Polski....Do II wojny swiatowej nie doszlismy:) poza tym czekalo tam na mnie piwo bananowe- nie polecam, smakowalo jak piwo, ktore dlugo juz stalo otwarte... lepiej wypic piwo i zjesc banana oddzielnie;)







No i ostatnia ciekawa historia. Owego wieczoru pewien francuz-Benua ( nie mam pojecia jak to sie pisze- Paulinko pomoz!) chcial zapialic papierosa, neistety nie mial ognia. A tak sie zlozylo, ze jak bylam w domu, to bylam na cmentarzu uporzadkowalam pomniki i zapalilam znicz, no i zostaly mi zapalki. Wiec mu je urzyczylam!Chcialam przy tym wytlumaczyc(po niemeicku), ze to nie takie normalne, ze mam przy sobie zapalki,ze to tylko dlatego, ze bylam na cmentarzu! on natomiast zrozumial, ze ostatnio zmarli mi dziadkowie, wiec ich skremowalam.....i dlatego mam zapalki ze soba! dziwil sie dlaczego mam przy tym taka radosna mine:)Po angielsku doszlismy do porozumienia- ufff!


Zeby uniknac nieporozumien:
polki: znicz, ,grób, cmentarz
niemeicki: heiliges Feuer , das Grab, der Friedhof
angielski: light, grave, cemetery/graveyard

6 komentarzy:

Paulinka pisze...

fajnie fajnie... zeby u mnie sie tak dzialo.... no prawie Ci zazdrosze :D

a o co chodzi z tym francuzem? to imie czy co?

daretka pisze...

no chodzi o imie Benua- ale ja sie to pisze...?

Paulinka pisze...

nie wiem
to wogle jest imie? dziwnych masz znajomych :P

Paulinka pisze...

może "Benois"?

Unknown pisze...

a wiesz dorotko, ze ten pub, wktorym bylismy z fajna lazienka, byl gejowski? zorientowalam sie tylko po dekoracjach, bo zadnych homosexualistow tam nie widzialam... :)

daretka pisze...

no tak! ale mnie to nie przeszkadza- tolerancyjna jestem:)